Bez szans na legalizację?
Treść
Władze gminy Czarny Dunajec nie wyraziły zgody na punktową zmianę planu zagospodarowania przestrzennego w przypadku działki w Piekielniku, na której powstała stacja paliw. Z wnioskiem o przekwalifikowanie działki zwrócił się właściciel obiektu.
W 2000 roku otrzymał on od wójta Kazimierza Dzielskiego decyzję o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu. Miał też pozwolenie na budowę. Sęk w tym, że decyzja wydana przez ówczesnego włodarza gminy okazała się nieważna...
Na mocy decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu oraz pozwolenia na budowę, właściciel działki wzniósł stację tankowania samochodów gazem propan butan. Jeszcze w 2003 r. Urząd Gminy skierował sprawę do prokuratury, stwierdzono bowiem - w trakcie budowy - że decyzja o warunkach zabudowy jest niezgodna ze stanem faktycznym: właściciel zaczął roboty na działce przeznaczonej pod zadrzewienie ze względu na ochronę krajobrazu. Miał jednak w ręku decyzję wydaną przez wójta oraz pozwolenie na budowę...
W tym czasie Samorządowe Kolegium Odwoławcze wydało postanowienie o wszczęciu z urzędu postępowania w sprawie stwierdzenia nieważności decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu. W lutym 2004 r. także Małopolski Urząd Wojewódzki wszczął postępowanie w sprawie stwierdzenia nieważności decyzji wydanej przez wójta. W efekcie została uchylona.
Teraz właściciel działki walczy w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym o prawo zalegalizowania decyzji.
- Cała procedura toczy się poza gminą, dlatego nie możemy zgodzić się na zmianę w planie zagospodarowania przestrzennego. Poza tym, przez te tereny w przyszłości ma przebiegać gazociąg - tłumaczy wójt gminy Czarny Dunajec Józef Babicz. (AGN)
"Dziennik Polski" 2005-06-23
Autor: ab