Niespodzianka w Czarnym Dunajcu
Treść
18. kolejka w podhalańskiej klasie A obfitowała w niespodzianki. Największą zanotowano w Czarnym Dunajcu, gdzie liderujący Lubań Tylmanowa przegrał po raz pierwszy w rundzie wiosennej.
Ponieważ depczący liderowi po piętach Orkan Raba Wyżna rozgromił w Gronkowie Gronik, różnica pomiędzy dwoma pierwszymi zespołami zmalała do jednego punktu. Niespodziewane rozstrzygnięcia zanotowano także w Szaflarach, gdzie zwycięstwo nad gospodarzami odniósł skazany przed sezonem na degradację Poroniec Poronin oraz w Czarnej Górze. Granit, ostatnia drużyna tabeli, odprawił z kwitkiem czołowy zespół rozgrywek - Wiatr Ludźmierz. Gospodarze w 9. występie na swoim boisku w sezonie 2004/2005 odnieśli pierwsze zwycięstwo. Za małą niespodziankę można uznać również rezultat meczu w Nowym Targu. Nie chodzi tu o zwycięstwo Orawy Jabłonka (pierwsze na wiosnę), ale o to, że piłkarze miejscowej Szarotki zaprezentowali się z bardzo słabej strony, co nie najlepiej wróży im w walce o utrzymanie. Wysokie rezultaty zanotowali na swych boiskach Przełęcz Łopuszna z ZOR-em Frydman i Jordan Jordanów z Dunajcem Ostrowsko, choć przed spotkaniami nie uchodzili za faworytów.
Na czele tabeli z dorobkiem 42 punktów znajduje się Lubań i tylko o jeden wyprzedza Orkan. O 11 "oczek" mniej od lidera ma duet Jordan - Wiatr, a o 14 - rewelacja wiosny (4 zwycięstwa i 1 porażka) zespół Czarnych. Tabelę - mimo niedzielnego zwycięstwa - nadal zamyka Granit, ale już z tylko 3-punktową stratą do Szarotki.
W 18. kolejce na 7 boiskach łącznie padło 29 bramek, co daje wysoką przeciętną 4,14 gola na jedno spotkanie. Najwięcej, sześć, zobaczyli kibice w Gronkowie, gdzie miejscowi ulegli 1-5 Orkanowi.
Trzykrotnie w tym meczu do siatki przeciwnika trafił piłkarz gości Paweł Gromczak. Na 7 stadionach zjawiło się zaledwie 500 widzów. Największa frekwencja (150 kibiców) była na meczu w Jordanowie. W siedmiu spotkaniach sędziowie łącznie ukarali 31 piłkarzy żółtymi kartonikami i jednego czerwonym. Tę ostatnią kartkę ujrzał Łukasz Pyzowski z Szarotki (druga żółta). Najbardziej kolorowo było na boisku w Jordanowie, gdzie arbiter z Rokicin Podhalańskich obdzielił piłkarzy obu drużyn 8 żółtymi kartkami, z czego goście ujrzeli ich pięć.
Gospodarze wygrali w trzech spotkaniach a w czterech zwycięstwa wywieźli przyjezdni. Nie padł ani jeden wynik remisowy. Sędziowie nie podyktowali też żadnej "jedenastki".
(RL)
"Dziennik Polski" 2005-05-10
Autor: ab