Wymarzony początek lidera
Treść
Zepsuty festyn w Łopusznej, pojedynek snajperów w Czarnym Dunajcu
Lepszego początku spotkania w tak ważnym pojedynku nie można było sobie wymarzyć. Lider Lubań Tylmanowa już w 3 min wyjazdowego spotkania z 3. w tabeli Wiatrem Ludźmierz zdobył gola. Ostatecznie odniósł cenne zwycięstwo i to aż 4-1.Tym samym lider popsuł humor graczom wicelidera. Orkan Raba Wyżna liczył bowiem na potknięcie Lubania na trudnym terenie w Ludźmierzu (przed tym meczem 7 z 9 spotkań u siebie Wiatr wygrał) i wskoczenie na 1. miejsce. W tej kolejce bowiem rabianie "swoje" zrobili. Pokonali na wyjeździe nieobliczalne Szaflary (3-1), losy spotkania rozstrzygając już w I połowie. Niespodziewanie w Łopusznej Przełęcz przegrała z Orawą Jabłonka 0-2. Porażka zabolała, tym bardziej że popsuła nieco organizowany tam festyn.
Nieco więcej wyjaśniło się w dole tabeli. W dwóch pojedynkach zagrożonych spadkiem drużyn wygrały wyżej notowane zespoły, zwiększając dystans nad niebezpieczną strefą. Poroniec Poronin wygrał na wyjeździe z Szarotką Nowy Targ (2-0), a ZOR Frydman (również 2-0) pokonał u siebie "czerwoną latarnię" Granit Czarna Góra.
O ile zwycięzcy nieco odetchnęli, to znacznie trudniejsza staje się sytuacja przegranych. Szarotka do Porońca i ZOR-u traci teraz 5 "oczek" (poprzednio 2), a Granit znalazł się w jeszcze gorszej sytuacji, bowiem różnica z 5 pkt wzrosła do 8 (do Gronika i Szarotki traci 3 pkt). Spośród poważnie zagrożonych spadkiem skomplikował się los Gronika. Jego mecz w Gronkowie z Jordanem został przerwany w 60 min z powodu wtargnięcia kibiców na murawę. Gospodarze zapewne ukarani zostaną walkowerem, choć i tak przegrywali już w tym meczu 0-2.
Jedyny podział punktów w tej kolejce nastąpił w Czarnym Duanjcu, gdzie Czarni zremisowali 2-2 z Dunajcem Ostrowsko. Z tego pojedynku w pewien sposób zwycięsko wyszli goście. Otóż, naprzeciw siebie stanęli zawodnicy, którzy przed tym meczem z 14 bramkami byli wiceliderami klasyfikacji strzelców: S. Bandykiem i Kamińskim.
Większe powody do radości miał ten drugi, bowiem jego trafienie przy stanie 2-0 dla Czarnych dało nadzieję na remis (co ostatecznie nastąpiło), a strzelec został samotnym wiceliderem. Kamiński traci teraz tylko jednego gola do prowadzącego G. Kasprzyka (Orkan). W rankingu przesunął się też Zawada (Orkan), który dwa razy pokonał bramkarza rywali (sztuka ta udała się w minionej kolejce jeszcze Brzyżkowi z ZOR-u) i ma już na swym koncie 10 goli.
Po tej kolejce w wyścigu o awans brak zmian. Zagęściła się natomiast sytuacja w środku tabeli: pomiędzy 5. Czarnymi a 11. ZOR-em jest tylko 6 "oczek" różnicy.
(ART)
"Dziennik Polski" 2005-05-24
Autor: ab